Kilka dni temu z moim mężem postanowiliśmy wprowadzić nową tradycję :) Wymyśliliśmy, że raz w tygodniu będziemy się czymś zaskakiwać. Mogą to być drobne niespodzianki, prezenty lub coś bardziej spektakularnego :) Ponieważ mój mąż uwielbia słodkości dziś zaskoczyłam go bułeczkami drożdżowymi w dwóch wariantach. Jedne bułeczki były z żurawiną i kruszonką a drugie posypane cukrem brązowym.
Bułeczki zrobiłam z tego samego ciasta co chałkę. Przepis znajdziecie TUTAJ .
Jednak delikatnie go zmodyfikowałam. Zrobiłam z podwójnej porcji, ale
zwiększyłam cukier do 200 gram i dałam jedną szklankę mąki mniej. Reszta
składników oraz wykonanie bez zmian. Żurawinę dodałam na etapie formowania bułeczek. Bułeczki były wielkości mandarynki. Niestety zbytnio podkręciłam kaloryfer i zaczęły rosnąć jak szalone. Następnym razem zrobię mniejsze :) Każdą blaszkę piekłam około 20 minut z termoobiegiem.
poniedziałek, 17 lutego 2014
niedziela, 16 lutego 2014
Miś baletnica
W końcu, po długim czasie dostałam zdjęcia literek i misia. Literki szyte były jeszcze przed świętami. Kończyłam je późno w nocy, a rano jechały już do małej Roksanki. Z tego powodu nie dałam rady zrobić zdjęcia. Niestety "I" zostało źle przyczepione, ale i tak wygląda bardzo ładnie ;) Roksi kocha balet więc specjalnie dla niej powstał miś baletnica :)
sobota, 15 lutego 2014
Wspomnienie lata
Wspominając ciepłe dni lata upiekłam dziś bardzo proste i szybkie ciasto. Chyba najprostsze jakie znam. Można jest zrobić w ostatniej chwili ze wszystkiego co mamy pod ręką. Mój mąż uwielbia to ciasto, a wiadomo przez żołądek do serca...
Składniki:
Składniki:
- 4 duże jajka
- 1 szklanka cukru
- cukier migdałowy lub zapach migdałowy
- pół szklanki oleju
- 1 i 1/3 szklanka mąki pszennej tortowej lub zwykłej pszennej
- 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 szklanki owoców. Ja miałam mrożone borówki, maliny i porzeczki, ale mmogą być każde sezonowe lub mrożone owoce.
- płatki migdałów
wtorek, 11 lutego 2014
Chałka
Kolejny wypiek opuścił wczoraj piekarnik. Mam ostatnio ochotę na słodkie :) W moim notatniku kulinarnym nie mogło zabraknąć chałki. Mogłabym jeść chałkę na śniadanie, obiad i kolację :) Doskonale smakuje z masłem, domową konfiturą lub jako dodatek do kawy. Przepis znalazłam parę lat temu i ciągle do niego wracam. Chałka zawsze się udaje. Jej kształt zależy od ilości wałeczków, które będziemy splatać. Tym razem splotłam z 5 i wyszła dość płaska. Domowa chałka jest lepsza od sklepowej pod wieloma względami min. jest tańsza, większa i może leżeć kilka dni nie tracąc na świeżości.
Składniki:
Mąkę przesiewamy, mieszamy z drożdżami. Wsypujemy do miski. Robimy dołek i wlewamy do niego jajko roztrzepane z ciepłym mlekiem i masłem. Dodajemy sól i cukier. Wyrabiamy ciasto przez kilka minut aż będzie gładkie. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy w cieple aby podwoiło swoją objętość. Po tym czasie ponownie wyrabiamy i dzielimy na 3, 4, 5 lub więcej części. Rolujemy wałeczki i formujemy chałkę. Chałkę przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 60 minut. Przed pieczeniem smarujemy 2 łyżkami mleka roztrzepanymi z jajkiem. Posypujemy kruszonką.
Pieczemy około 25-30 minut w temperaturze 175 stopni. Studzimy na kratce.
Składniki:
- 3 szklanki mąki pszennej
- 1 duże jajko lub 2 małe
- 60 gr cukru ( jeśli ktoś woli chałkę słodszą można dodać więcej)
- 4 łyżki roztopionego masła
- pół łyżeczki soli
- 1 szklanka ciepłego mleka
- cukier waniliowy
- 20 gr świeżych drożdży lub 10 gr suszonych ( ja preferuję świeże)
Mąkę przesiewamy, mieszamy z drożdżami. Wsypujemy do miski. Robimy dołek i wlewamy do niego jajko roztrzepane z ciepłym mlekiem i masłem. Dodajemy sól i cukier. Wyrabiamy ciasto przez kilka minut aż będzie gładkie. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy w cieple aby podwoiło swoją objętość. Po tym czasie ponownie wyrabiamy i dzielimy na 3, 4, 5 lub więcej części. Rolujemy wałeczki i formujemy chałkę. Chałkę przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 60 minut. Przed pieczeniem smarujemy 2 łyżkami mleka roztrzepanymi z jajkiem. Posypujemy kruszonką.
Pieczemy około 25-30 minut w temperaturze 175 stopni. Studzimy na kratce.
niedziela, 9 lutego 2014
Szarlotka
Dziś na deser postanowiłam zrobić moją ulubioną szarlotkę. Przepis jest w mojej rodzinie od zawsze. Jest to nieskromnie powiem najlepsza szarlotka jaką jadłam :)
Ciasto
- 3 szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 szklanka cukru
- 1 cukier waniliowy
- 250g zimnego masła
- 4 jajka
Nadzienie
- 2 kg jabłek
- 12 łyżeczek cukru
- 1 cukier waniliowy
- 1 łyżka cynamonu lub przyprawy do szarlotki
Po chwili dodajemy cynamon i podsmażamy jeszcze chwilę. Odstawiamy. Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia na stolnicę, dodajemy 3/4 szklanki cukru, cukier waniliowy i masło. Siekamy nożem i dodajemy jedno całe jajko i 3 żółtka. Zagniatamy ciasto i dzielimy na dwie części. Ja dzielę na mniejszą i większą na spód. Zawijamy w folię i chowamy do lodówki na około godzinę. Piekarnik rozgrzewamy do 175 C. Większą część wałkujemy przez papier do pieczenia. Ciasto jest dość kruche. Można też palcami ugniatać bezpośrednio na papierze włożonym do blaszki. Wstawiamy do lodówki.
Białko z 3 jaj ubijamy na pianę i dodajemy 1/4 szklanki cukru. Ubijamy, aż piana będzie sztywna i błyszcząca. Formę z ciastem wyjmujemy z lodówki, wykładamy jabłka i smarujemy pianą. Na wierzchu robię kratkę z pozostałego ciasta. Pieczemy około 1 godziny.
Najlepiej smakuje na ciepło, podana z lodami.
Ciasto jest bardzo słodkie. Jeśli ktoś woli mniej słodkie można dodać mniej cukru. W nadzieniu możemy zastosować miód zamiast cukru.
wtorek, 4 lutego 2014
Goloneczka
Wczoraj na obiadek była pyszna goloneczka. Jako dobra żona podałam ją z piwkiem ;) Pieczona 4 godzinki w piekarniku z sosem sojowym, wnie i przyprawach. Wyszła pyszna i kleista. Niestety aparat odmówił posłuszeństwa i zdjęcia są jakie są :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)