Ostatni weekend był bardzo pracowity. Zrobiłam cztery torty i muszę przyznać, że pleców nie czuję. Na szczęście kocham robić torty i przyjmuję ból na klatę. Na jednym z tortów grasowały dwa kotki i mała myszka :) Cyba narobili trochę bałaganu. Tort z kremem maślano - chałwowym przekładany wiśniami i nasączony wiśniówką. Zdecydowanie dla miłośników słodkości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz